O tym trunku chyba wiele pisać nie trzeba... mam tylko nadzieje, że nie odetne sobie po nim ucha! ;-)
Absynt to kultowy zielony trunek, zwany "Zieloną wróżką", powszechnie pijany w XIX wieku, przez takie sławy jak Van Gogh, Paul Verlaine czy Badeulaire. Przez ponad 100 lat zabroniony w Europie.
Ze zrobieniem Absyntu poszedłem trochę na łatwiznę, ponieważ kopiłem gotową mieszankę ziół. Skład ziół do Absyntu pochodzi z tradycyjnej receptury, opracowanej w XIX w Szwajcarii. Jest to mieszanka 13 aromatycznych ziół, m.in. anyż gwiazdkowaty, piołun, hyzop, koper. Takowe ziółka zalałem spirytusem z wodą, w proporcjach 2:1. W sumie powinno to dać 1l Absyntu. Nie wiem jak długo to powinno sobie razem leżeć. Po tygodniu sprawdzę i ocenie co z tym dalej zrobić.
Czy już kosztowałeś?
OdpowiedzUsuńNie probowalem... a kto pyta? ;-)
OdpowiedzUsuńRobiłem i przez destylację i ze szwedzkiego gotowca. I w pierwszym i drugim przypadku trzeba poczekać znacznie więcej niż dwa tygodnie. Z tygodnia na tydzień smak i zapach zmienia się... na lepszy, pełniejszy, bardziej nazwałbym to, aksamitny. Po pół roku wydawał mi się prawie wspaniały... nie wiem jak dalej bo niestety koniec nastąpił (ok. 2l w 1 i 2 przypadku). Za każdym razem lepszy niż kupiony (takie moje zdanie) i własny. Polecam produkcję i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić takie takie zioła?
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńW www.magicznyogrod.pl na przykład. Właściwości "właściwych" absyntowi to to niestety nie posiada. Trzeba by zamówić w Szwajcarii, czy gdzieś, gdzie są legalne dawki tujonu powyżej 200 mg.
To sie powinno potem oddestylowac, a otrzymany plyn zamacerowac jeszcze niewielka iloscia ziol, prosze nie podawac nieprawdziwych przepisow na absynt!
OdpowiedzUsuń